Przykro pisać o takiej sprawie, a bynajmniej nie robimy tego dla taniej sensacji. Sami jednak wiemy z doświadczenia jak DJ-ski fach sprzyja różnego rodzaju melanżowym sytuacjom. Dorian T. – znany szerzej w światku klubowym jako Tom Swoon – zdecydowanie przesadził. Kompletnie pijany (2 promile alkoholu we krwi) wsiadł za kółko i spowodował wypadek, w wyniku którego śmierć poniósł człowiek.
O zdarzeniu poinformował dziś rano serwis radia RMF FM. Według ustaleń policji prowadzony przez nietrzeźwego 24-latka VW Scirocco wjechał rozpędzony w jadącego przepisowo VW Bora, w którym podróżowały dwie osoby. W wyniku zderzenia kierująca borą trafiła do szpitala, a jej pasażer poniósł śmierć na miejscu. Zdjęcia z miejsca tragedii w pod-szczecińskich Kliniskach Wielkich robią naprawdę przygnębiające wrażenie.
Sprawca wypadku – house’owy DJ i producent – trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu od co najmniej 2 do 8 lat bezwzględnego więzienia. Jeszcze gorsze będzie jednak życie ze świadomością, że pozbawiło się życia niewinnego człowieka.
Nie wiemy czy Dorian T. wracał akurat z zagranej sztuki. Wiemy jednak doskonale, że praca DJ-a sprzyja imprezowemu stylowi życia, gdzie łatwo stracić hamulce. Nie mamy zamiaru uprawiać tu mało wiarygodnej propagandy o konieczności odstawienia dragów czy alkoholu i życia wedle przykazań straight edge, bo żadne z nas wzorce cnotliwego prowadzenia się. Niemniej zdrowy rozsądek plus instynkt samozachowawczy to PODSTAWA. Piłeś lub ćpałeś – NIE WSIADAJ ZA KÓŁKO! Ogarnij sobie hotel, nocleg u ziomka lub promotora, ale nie narażaj zdrowia i życia innych ludzi! Lepiej odpuścić niż mieć na sumieniu tak straszny czyn i samemu przekreślić swoją przyszłość.
To jest zarazem apel do wszystkich z nas, którzy śpią po 2-3 godziny po zagranym melanżu i ruszają dalej w trasę (albo nie śpią w ogóle). Nawet jeśli jesteś trzeźwy to twój organizm jest przemęczony i reaguje z opóźnieniem na bodźce. Pomyśl o tym, nim wsiądziesz za kółko. Kondolencje dla bliskich zmarłego pasażera.